wtorek, 16 marca 2010

Star Wands

Tow. Struszyński, zachęcając do wstąpienia do Sarmackiej Armii Ludowej zaprezentował kilka zdjęć, połączonych ze sobą w propagandowy plakat. Pokazuje on żołnierzy z "Gwiezdnych Wojen", choć część z połączonych zdjęć przedstawia prawdopodobnie przebranych fanów sagi. Na zdjęciu-plakacie, przy wizerunkach armistów umieszczone są hasła, nawołujące do wstąpienia.

Co ciekawe, nie tylko wykorzystano znany motyw z popkulturowego utworu, czyli żołnierzy w charakterystycznych uniformach. Nie posłużono się tylko ich oryginalnymi, filmowymi wizerunkami, ale skorzystano także z już przetworzonego wizerunku. Obok zdjęć maszerujących szeregów kosmicznych żołdaków pojawiają się zdjęcia pojedynczego żołnierza, wykonującego gest niczym Michael Jackson - łapiącego się energicznie za krocze, czy innego, który łapie się oburącz za hełm, jakby poprawiał nażelowaną fryzurę w łazience klubu/ dyskoteki.

Sama zachęta korzysta zatem ze znanych popkulturowych symboli - twardej, silnej armii, gotowej na wszystko, armii, potężnej dzięki swej ilości i sile. To zapewne nawiązanie do ekspansjonistycznej retoryki wandejskiej podboju v-świata przez idee Wandy lub uwolnienia spod monarchofaszystowskiego buta. Zamierzenie typowo propagandowe, ukazanie potęgi Sarmackiej Armii Ludowej. Z drugiej jednak strony, dzięki wykorzystaniu przetworzonych symboli, pokazania żołnierzy w luźnym, zabawowym kontekście, fotografie można czytać niemal jak zdjęcia z imprezy, pokazuje się lekki, żartobliwy, kabaretowo-krytyczny charakter Wandystanu.

Próbując odczytać opisywane zdjęcie pomyślałem, że mogłoby ono być okładką książki opisującej mikronacje. Nie tylko sam Wandystan, bo umiejscowienie znanych symboli w nowym kontekście, w dodatku z wykorzystaniem już przetworzonych, zrekontekstualizowanych wizerunków, oddaje mikronacyjnego, re-produkcyjnego ducha. Okładka, jeśli się pojawi, zapewne nie wykorzysta przedstawianej fotografii-plakatu z powodu ograniczeń prawa autorskiego. Ale prawny aspekt również pokazuje, jak kultura mikronacji, która jest przecież jedną z internetowych kultur, ustosunkowuje się do prawnych ograniczeń, które - gdyby traktować je dosłownie - byłyby zabójcze dla twórczego potencjału mikronacyjnej krytyki rzeczywistości (zarówno realnej, jak i v-realnej - ostatni termin brzmi absurdalnie, ale oddaje skomplikowaną prawdę o v-rzeczywistości ;) ).

Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.

3 komentarze:

ivo csepel on 16 marca 2010 14:27 pisze...

trzeba byłoprzeczytać sobie tu: http://wandystan.eu/w/SAL::69_Kompania_Piechoty przed pisaniem tego arta, ale w sumie to na plus! pozdrawiam!

GDS on 16 marca 2010 14:32 pisze...

Cholera! Przegapić różowy mundur z wandejską opaską :) To wymaga uzupełnienia!

Unknown on 16 marca 2010 15:42 pisze...

Zdecydowanie wymaga! A po za tym sama obecność SW w Wandejskiej kulturze jest ciekawym zjawiskiem i wartym badania;) Co do końcowych wniosków jak najbardziej się zgadzam, powielamy albo i re-powielamy. Czerpiemy garściami z realnego świata. Mimo to, to co tworzymy bardzo często jest wyjątkowe, fascynujące i pociągające:) Przykładem niech będą np łoskary! Czasem mówi się iż takie czerpanie z wzorców realnych jest mało tfórcze i w ogóle marne, ale to jest jakiś absurd i brak, moim skromnym zdanie, zrozumienia w ogóle całej idei mikroświata:)

Prześlij komentarz

 

odnośniki

Instytut Pamięci postNarodowej Copyright © 2009 WoodMag is Designed by Ipietoon for Free Blogger Template